piątek, 16 września 2016

Rozdział XXV - Dylemat wagonika

Te blizny wojenne wcale nie wyglądają tak, jakby zanikały. Nie wyglądają tak, jakby kiedykolwiek miały zniknąć…

Znasz to uczucie? Kiedy po prostu czekasz. Czekasz na powrót do domu, do swojego pokoju, aby zamknąć drzwi, położyć się w łóżku i pozwolić wszystkiemu, co wstrzymywałaś w sobie cały dzień wyjść na zewnątrz. To uczucie jest połączeniem desperacji i ulgi. Nic nie jest złe. Ale nic nie jest też dobre. I jesteś zmęczona. Zmęczona wszystkim, zmęczona niczym. I po prostu chcesz, żeby ktoś był przy tobie i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Ale wiesz, że nikt nie przyjdzie. I wiesz, że musisz być silna, bo nikt nie zdoła cię naprawić. Ale jesteś już zmęczona czekaniem. Zmęczona byciem osobą, która musi naprawić samą siebie i wszystkich dookoła. Zmęczona byciem silną. I chcesz by choć raz było łatwo. Żeby było prosto. Żeby otrzymać pomoc. Żeby zostać ocaloną. Ale wiesz, że nie zostaniesz… Ale wciąż masz nadzieję. I wciąż o tym marzysz. I wciąż jesteś silna i walczysz ze łzami w oczach. Wciąż walczysz…

niedziela, 4 września 2016

5000 wyświetleń!!!!

Cześć wszystkim :-) Dziś tylko chciałam podziękować Wam za to równiuśkie  5000 wyświetleń :D To naprawdę dużo, a każde pojedyncze wyświetlenie znaczy dla mnie bardzo wiele. Dlatego bardzo, ale to bardzo Wam dziękuję, że jesteście ze mną :D
Pozdrawiam i do przeczytania ;-)

czwartek, 1 września 2016

Rozdział XXIV - Dar z niebios

Każdy krok, który postawiłem
Każda droga, którą znasz jest moja
Chodząc po linie dziesięć pięter nad ziemią
Powiedz, że ciągle będziesz u mego boku

Gdybym mógł wziąć cię za rękę
Gdybyś mogła zrozumieć
Że ledwo mogę oddychać, powietrze jest rzadsze
Boję się upadku i lądowania

Walczymy każdej nocy o coś
Kiedy słońce zachodzi jesteśmy tacy sami
W połowie w cieniu
W połowie w płomieniach
Nie możemy się cofnąć po nic
Weź co potrzebujesz, pożegnaj się
Dałem ci wszystko
I to jest piękna zbrodnia

Każdy oddech który zostawiłem
Każdy oddech jest moim
Chodząc po linie dziesięć pięter nad ziemią
Boję się upadku, pytasz się dlaczego
Zostawiamy rzeczy, które zagubiliśmy
Zostawiając te znajome
Muszę to zakończyć abyśmy mogli zacząć na nowo
Bym uratował swoją duszę za wszelką cenę

Walczymy każdej nocy o coś
Kiedy słońce zachodzi jesteśmy tacy sami
W połowie w cieniu
W połowie w płomieniach
Nie możemy się cofnąć po nic
Weź co potrzebujesz, pożegnaj się
Dałem ci wszystko

Ta ciemność jest światłem

Ta ciemność jest światłem

Walczymy każdej nocy o coś
Kiedy słońce zachodzi jesteśmy tacy sami
W połowie w cieniu
W połowie w płomieniach
Nie możemy się cofnąć po nic
Weź co potrzebujesz, pożegnaj się
Dałem ci wszystko
I to jest piękna zbrodnia

Tamer - Beautiful Crime